– Na razie tylko rozmawiamy z polskimi zawodnikami, szukamy, negocjujemy – powiedział Wojciech Kamiński, trener koszykarzy Legii Warszawa. – Na razie oczekiwania rodzimych koszykarzy są takie jakie były w zeszłym sezonie. Zawodnicy zapominają, że jesteśmy w ogólnoświatowym kryzysie. Pandemia dotyka wszystkich – dodał. Sezon w ekstraklasie mężczyzn ma się rozpocząć 28 sierpnia.
W zakończonych przedwcześnie z powodu epidemii koronawirusa rozgrywkach Energa Basket Ligi zespół Legii został sklasyfikowany na 14. miejscu w stawce 16 drużyn. Na nowy sezon trzeba budować drużynę praktycznie od zera. Ważne kontrakty z klubem mają tylko trzej gracze z poprzedniego składu: Adam Linowski, Mariusz Konopatzki i Przemysław Kuźkow.
– Przede wszystkim czekamy na budżet. Mamy jakiś zarys, szukamy, rozmawiamy z Polakami. Liga nie opublikowała jeszcze przepisów dotyczących rodzimych zawodników w ekstraklasie. Na razie tylko wiadomo, że zaczyna się wcześniej niż zwykle. Dlatego teraz pozostaje tylko rozmawiać z wieloma zawodnikami, szukać, negocjować. Przeważnie z Polakami, bo tak czy inaczej muszą być w składzie. Na razie jednak nikt, albo prawie nikt, nic nie podpisuje, bo wszyscy czekają na to, co opublikuje liga – zaznaczył 46-letni trener.
Wojciech Kamiński przyznaje, że kontraktowe rozmowy z polskimi graczami nie są ani łatwiejsze, ani trudniejsze w związku z epidemią koronawirusa. – Na razie oczekiwania rodzimych koszykarzy są takie jakie były w zeszłym sezonie. Zawodnicy zapominają, że jesteśmy w ogólnoświatowym kryzysie. Pandemia dotyka wszystkich – dodał.
Początek rozgrywek 2020/21 w Energa Basket Lidze wyznaczono na 28 sierpnia, blisko miesiąc wcześniej niż przed rokiem. – My się do tego dostosujemy. Jeżeli zarządzający ligą tak zadecydowali, to widocznie mają podstawy i przemyślenia, żeby tak zrobić. Aczkolwiek myślę, że szczególnie przy negocjacjach z zawodnikami zagranicznymi nie będzie to działało na korzyść klubów. Oczywiście, jeśli ktoś ma duże pieniądze, to ich skusi. Większość obcokrajowców będzie jednak czekała na kontrakt w lepszych ligach. Z drugiej strony może też być tak, że nie wiedząc, czy inne rozgrywki wystartują, zdecydują się na podpisanie umowy w Polsce – podkreślił szkoleniowiec Legii.
źródło: sport.onet.pl