– Widać, że powoli wracamy do siebie, mogliśmy pewne rzeczy egzekwować na boisku, zespół był bardzo skoncentrowany. To bardzo ważne dla nas zwycięstwo i mam nadzieję, że nie ostatnie – przyznał trener HydroTrucku Radom, Robert Witka, po wygranej z GTK Gliwice. – Tak naprawdę w tym meczu w każdej statystyce przeważaliśmy, to był dobry nasz mecz – powiedział bohater tego spotkania, Filip Zegzuła.
HydroTruck Radom pokonał w meczu 12. kolejki Energa Basket Ligi GTK Gliwice. – Tylko moi zawodnicy wiedzą, przez co przeszli przez ostatnie tygodnie i tylko oni wiedzą, ile kosztował ich powrót do odpowiedniej formy fizycznej. Nie mieliśmy czasu, żeby się przygotować nie tyle pod względem taktycznym, ale fizycznie nie byliśmy w stanie grać – mówił po meczu trener radomian, Robert Witka.
– Widać, że powoli wracamy do siebie, mogliśmy pewne rzeczy egzekwować na boisku, zespół był bardzo skoncentrowany. To bardzo ważne dla nas zwycięstwo i mam nadzieję, że nie ostatnie – dodał szkoleniowiec HydroTrucku.
Bohaterem niedzielnego meczu z pewnością był Filip Zegzuła, który zdobył dla swoje drużyny w tym meczu 24 punkty. – Na pewno było gorąco w końcówce. Varnado nie trafił dwóch osobistych na szczęście dla nas. Na pewno mój rzut był bardzo ważne, ale też dobrze wyegzekwowana zagrywka, musiałem wyjść i… trafić. Pierwsza kwarta koncertowo zagrana przez nas trochę ustawiła ten mecz. Czyste pozycje, wystarczyło tylko trafiać. Tak naprawdę w tym meczu w każdej statystyce przeważaliśmy, to był dobry nasz mecz – przyznał gracz radomskiego zespołu.
źródło: inf. własna