Po prawie czterech tygodniach ciężkich treningów, koszykarze Startu Lublin rozegrają w piątek i sobotę dwa mecze kontrolne podczas turnieju w Radomiu. W zespole „czerwono-czarnych” po raz pierwszy wystąpią Amerykanie, Armani Moore oraz Sherron Dorsey-Walkera, zakontraktowani na sezon 2020/21.
Zespół z Lublina przystąpi do nowego sezonu w roli wicemistrza Polski, a oprócz rywalizacji w Energa Basket Lidze, Start zadebiutuje w Lidze Mistrzów. Przed koszykarzami trenera Davida Dedka intensywne więc miesiące, do których zespół musi się dobrze przygotować.
– Polscy zawodnicy, którzy trenują już dłuższy czas, powoli wychodzą z „betonowych” nóg i zaczynają łapać trochę oddechu. Natomiast do zespół później dołączyli Laksa, Moore i Dorsey-Walker. Są oni więc w bardzo ciężkim okresie, ale takie są przygotowania i nie można się temu dziwić – mówi szkoleniowiec „czerwono-czarnych”.
Z zawodników zagranicznych, których Start już zakontraktował brakuje jeszcze Lestera Medforda. – Powinien być u nas w przeciągu paru dni – dodaje Dedek. Trener wciąż rozmawia w sprawie pozyskania zawodnika na pozycję numer pięć, czyli centra. – Rozmowy trwają. To już taki okres, że gdy tylko podpiszemy kontrakt, to od razu będziemy załatwiać papiery, aby jak najszybciej do nas dołączył – tłumaczy szkoleniowiec.
Rozgrywki Champions League lubelski zespół rozpocznie 14 października. Natomiast już 27 sierpnia rozpocznie się rywalizacja w Energa Basket Lidze. Przed startem sezonu koszykarze Startu wezmą udział w trzech towarzyskich turniejach.
Pierwszym będzie II Memoriał Karola Gutkowskiego w Radomiu. – Wszyscy zawodnicy są gotowi. Pierwszy mecz zagramy z Astorią i na pewno czeka nas ciekawe spotkanie. Astoria długo trenuje pełnym składem, więc są na innym etapie przygotowań, niż my. W Radomiu będziemy się generalnie skupiać na elementach naszej gry. To nasz pierwszy sparing i zakładam, że pojawi się mnóstwo problemów w grze. Ale po to właśnie gra się sparingi, żeby takie rzeczy zauważać i je później eliminować. Poza tym na turnieju zabraknie z nami dwóch zawodników, „jedynki” i „piątki”. Ale to będzie szansa dla innych. Niektórzy na pewno zagrają poza swoją nominalną pozycją – wyjaśnia David Dedek.
Lublinianie zmierzą się z Astorią Bydgoszcz w piątek o godz. 17. W drugiej parze zagrają Rosa Radom i Legia Warszawa. Zwycięzcy piątkowych spotkań spotkają się ze sobą w sobotnim finale o godz. 19.15. Natomiast wcześniej, o godz. 17, przegrani powalczą o trzecie miejsce.
źródło: sportowy24.pl