W meczu finalistów ubiegłego sezonu NBA koszykarze Miami Heat pokonali na wyjeździe mistrzów ligi Los Angeles Lakers 96:94. To pierwsze spotkanie tych drużyn od czterech miesięcy, gdy Lakers w finale turnieju na Florydzie zwyciężyli 4-2.
Na początku czwartej kwarty goście prowadzili już dziesięcioma punktami, ale zespół z Los Angeles systematycznie odrabiał straty. Gospodarzom zabrakło jednak czasu i koszykarze z odległego Miami zdołali utrzymać minimalną przewagę. Szansę na doprowadzenie do remisu w ostatniej akcji meczu zmarnował Alex Caruso.
Najskuteczniejsi w szeregach Heat byli Kendrick Nunn – 27 pkt. i Jimmy Butler – 26. W drużynie gospodarzy wyróżnili się zdobywca 23 punktów Kyle Kuzma oraz tradycyjnie LeBron James, który do 19 punktów dołożył po dziewięć zbiórek i asyst. – Widzimy postępy w ciągu ostatnich kilku tygodni w naszej grze. Na pochwałę zasługuje zwłaszcza odporność psychiczna zawodników w obronie – powiedział po meczu trener Heat Erik Spoelstra.
Czwarty mecz z rzędu wygrali Washington Wizards, tym razem na wyjeździe z Portland Trail Blazers 118:111. Z kolei gospodarze zanotowali pierwszą porażkę po serii sześciu zwycięstw. Aż 37 punktów dla Wizards zdobył Bradley Beal, a Russell Westbrook popisał się ósmym w sezonie triple-double – zdobył 27 punktów, miał 13 asyst i 11 zbiórek. Mimo serii zwycięstw, Wizards nadal mają jeden z najgorszych bilansów w lidze. Z kolei Blazers zajmują drugie miejsce w Nothwest Division.
Zobacz również:
Wyniki i tabele NBA
źródło: sport.onet.pl