Rawlplug Sokół Łańcut nie sprostał u siebie drużynie WKK Wrocław. Zawodnicy Dariusza Kaszowskiego grali bardzo ambitnie. Chociaż właściwie przez całe spotkanie przewagę mieli goście, to sokołom udało się doprowadzić do dogrywki.
W pierwszej kwarcie goście z Wrocławia objęli prowadzenie dosyć szybko, ale sokoły starały się nie tracić dystansu. Podopieczni trenera Dariusza Kaszowskiego robili to na tyle skutecznie, że pierwsza odsłona meczu zakończyła się 6-punktowym prowadzeniem WKK. W drugiej kwarcie gra wyglądała dosyć podobnie i wyglądało na to, że gospodarze mogą nawet pokusić się o odrobienie strat.
Jednak końcówka tej pierwszej połowy nie była już tak udana dla koszykarzy Sokoła. Na ok. 3 minuty przed końcem drugiej kwarty przeważać na parkiecie zaczęli wrocławianie. Sokoły coraz częściej myliły się pod koszem rywala i doszło do tego, że WKK ponownie wygrało 6 punktami, a ich przewaga na półmetku wynosiła już 12 „oczek”.
Trzecią kwartę sokoły rozpoczęły od dwóch „trójek” Michała Jankowskiego. Dobrze grał również Filip Małgorzaciak i przewaga wrocławian zaczęła trochę topnieć. Po 4 minutach łańcucianie zdołali nawet zbliżyć się na 4 punkty. Widać było, więcej pozytywnej agresji w grze Sokoła i to przynosiło efekty. W drugiej części trzeciej kwarty Sokół był już bardzo blisko, bo przewaga WKK wynosiła właściwie cały czas zaledwie 2 punkty. Jednak po rzucie Rutkowskiego, który trafił równo z syreną oznajmiającą koniec trzeciej kwarty goście przed decydującą odsłoną meczu mieli 4 punkty przewagi.
W ostatniej kwarcie gra była bardzo wyrównana. Sokoły robiły wszystko, by wyjść wreszcie na prowadzenie i cały czas trzymały się bardzo blisko rywali. Na 3 minuty przed końcem WKK prowadziło już tylko 1 punktem. Chwilę potem po rzutach osobistych Dawida Zaguły udało się wyrównać. Jednak potem wrocławianie ponownie zdołali odskoczyć na 3 punkty i gospodarzy byli w coraz trudniejszej sytuacji. Potem było niesamowicie dramatycznie – na 17 sekund przed końcem błąd kroków w ataku popełnili wrocławianie, którzy prowadzili 3 punktami i piłkę mieli gospodarze. W ostatniej akcji sokołów dwukrotnie za trzy „oczka” próbował Małgorzaciak, ale się pomylił. Gdy wydawało się, że goście odniosą minimalne zwycięstwo na rozpaczliwy rzut zdecydował się Michał Jankowski i równo z końcową syreną trafił doprowadzając do dogrywki! W dogrywce oba zespoły zaczęły nerwowo – sporo było prostych błędów i niedokładności. Potem jednak gra zaczęła się lepiej układać dla gości i ostatecznie to oni przypieczętowali swoją wygraną w dodatkowym czasie.
Rawlplug Sokół Łańcut – WKK Wrocław 88:92
(20:26, 23:29, 23:15, 14:10, d: 8:12)
Składy zespołów:
Sokół: Fraś (8), Małgorzaciak (18), Jankowski (27), Klima (6), Majka (2) oraz Zaguła (9), Kulikowski (4), Karolak, Pełka (12) i Czerwonka (2)
WKK: Niedźwiedzki (14), Koelner (11), Jędrzejewski (9), Sitnik (8), Patoka (6) oraz Uberna (6), Kiwilsza (18), Prostak (9) i Rutkowski (11)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: nowiny24.pl