W pierwszym meczu sparingowym w ramach przygotowań do sezonu 2020/21 koszykarze Legii Warszawa wygrali z Eneą Astorią Bydgoszcz 79:78. W Bydgoszczy stołeczny zespół wystąpił bez narzekających na urazy Zacha Johnsona i Earla Watsona.
Dorobek punktowy legionistów rzutem z półdystansu otworzył Jakub Karolak, chwilę później za trzy trafił Dariusz Wyka, a spod kosza Justin Bibbins. Stołeczny zespół prowadził 7:6 po pięciu minutach gry. Kolejne minuty pierwszej kwarty to lepsza dyspozycja bydgoszczan, którzy skutecznie kończyli akcje prowadząc tym samym 15:7. W końcówce tej części pojedynku w rolę rozgrywającego w zespole trenera Wojciecha Kamińskiego wcielił się Marusz Konopatzki i popisał się kilkoma asystami m.in. do Jakuba Sadowskiego, ale to Enea Astoria wygrała pierwszą kwartę 25:16.
Po krótkiej przerwie warszawianie ruszyli do odrabiania strat . Z dystansu trafiali Przemysław Kuźkow oraz trzykrotnie Dariusz Wyka, co pozwoliło legionistom wyjść na prowadzenie 28:26. To nie był koniec popisów Zielonych Kanonierów – zza łuku dwukrotnie trafił Justin Bibbins, a na niewiele rywalom pozwalali obrońcy. Gospodarze w końcu jednak przełamali złą serię i wynik oscylował wokół remisu. Pierwsza połowa zakończyła się idealnym remisie 43:43.
Po krótkiej przerwie gra przyspieszyła, obie ekipy starały się podtrzymać dobre tempo. Lepsi w takiej wymianie ciosów byli warszawianie, którzy wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Z dystansu przymierzył Grzegorz Kulka, trafił pomimo faktu bycia faulowanym przez rywala, Rzut wolny również okazał się celny i legioniści prowadzili 60:54. W ostatnich minutach trzeciej kwarty na pozycji rozgrywającego zagrał 17-letni Szymon Kołakowski. Ostatnia akcja tej części gry to udana współpraca legijnej młodzieży: Przemysław Kuźkow dokładnie dograł do Jakuba Sadowskiego a ten pewnie zdobył swoje kolejne tego dnia punkty. Przed ostatnia kwartą to warszawski zespół prowadził minimalnie 64:63.
Pomimo tego, że był to tylko mecz sparingowy, nikt nie zamierzał odpuszczać. Mnóstwo walki i zaangażowania z obu stron gwarantowały emocje do samego końca spotkania. Pomimo rosnącego zmęczenia zespołowi prowadzonemu przez trenera Wojciecha Kamińskiego nie brakowało energii i raz po raz zdobywali oni punkty z kontrataku. Akcja 2+1 Jakuba Karolaka pozwoliła legionistom prowadzić 72:68 na nieco ponad trzy minuty przed końcem meczu, ale w kolejnych akcjach pojawiło się zbyt dużo błędów co wykorzystała Enea Astoria. Koncentracja wróciła w decydujących momentach – udane wejście pod kosz Justina Bibbinsa, punkty Grzegorza Kulki i trafienie zza łuku Grzegorza Kamińskiego dały Legii prowadzenie 79:75 na niespełna minutę przed końcową syreną. Gospodarze nie zdołali już dogonić warszawian i to właśnie Legia cieszyła się z triumfu 79:78.
Enea Astoria Bydgoszcz – Legia Warszawa 78:79
(25:16, 18:27, 20:21, 15:15)
Astoria: Nowakowski (22), Nizioł (13), Krasuski (9), Sanders (8), Frąckiewicz (7), Szyttenholm (6), Loncar (6), Gabrć (3), Chyliński (3), Rajewicz (1), Aleksandrowicz, Kopycki, Ulczyński i Sobkowiak
Legia: Karolak (20), Bibbins (17), Wyka (12), Kamiński (9), Kulka (8), Sadowski (6), Kuźkow (5), Linowski (2), Kołakowski (2) i Konopatzki
źródło: legiakosz.com