Joakim Noah to jeden z tych graczy NBA, którzy optują za wznowieniem sezonu przerwanego przez pandemię koronawirusa. Plan zakłada dokończenie rundy zasadniczej poprzez rozegranie przez każdy z zaproszonych 22 zespołów ośmiu meczów, a następnie play-off. Wśród drużyn, które mają dalej walczyć w Orlando, jest także Los Angeles Clippers.
Dokończenie sezonu odbędzie się na nieco innych zasadach, niż zwykle rozgrywane są mecze NBA. Zespoły mają składać się z 17, a nie jak dotąd 15 graczy, by zwiększyć pole manewru trenerów. To również większe szanse na występy dla Joakima Noaha.
Doświadczony francuski center wybierany do drużyny gwiazd NBA w 2013 i 2014 roku tuż przed przerwaniem rozgrywek podpisał krótkoterminowy, dziesięciodniowy kontrakt z Los Angeles Clippers. Klub chce kontynuować współpracę w turnieju w Orlandu, a sam gracz nie może się już doczekać powrotu na boisko i ewentualnego zakończenia kariery.
– Chodzi mi o to, bym mógł zakończyć granie w zespole, który walczy o wysokie cele – powiedział 35-letni koszykarz. – Chodzi mi tylko o spojrzenie z tej perspektywy – dodaje gracz LA Clippers. Noah znalazł się w zespole w zastępstwie za Montrezla Harrella i Ivicę Zubaca i w pełni akceptuje swoją rolę w drużynie. – Wiem, że znalazłem się w zespole nastawionym na zwycięstwo, który naprawdę chce walczyć o mistrzostwo. Nic lepszego nie mogłem sobie wymarzyć. Niezależnie od tego, jak wygląda tu moja rola, jestem wdzięczny za to, co mam. Wiem, że będę gotów do gry w miarę swoich możliwości. Nie ma co porównywać się z minionymi latami, czy nawet z ubiegłym sezonem, chcę po prostu dać z siebie wszystko, co najlepsze, służyć doświadczeniem i być tam wśród innych graczy.
Oprócz swoich boiskowych zadań Noah ma dzielić się również kolegami doświadczeniem. Powinien być również mentorem dla kontuzjowanego 23-letniego Zubaca. – Chcę z nim porozmawiać o niektórych sytuacjach, przez które w życiu przeszedłem. Zdarzały się sytuacje, że walczyliśmy o mistrzostwo i przytrafiały się kontuzje, które tę szansę zaprzepaszczały. To, że jest młodym graczem nie oznacza, że takie sytuacje będą mu się ciągłe przytrafiały. Trzeba żyć obecną chwilą – dodał francuski koszykarz.
źródło: eurohoops.net, inf. własna