Polski Cukier Toruń pokonał w środę we własnej hali ekipę King Szczecin 102:83 w meczu ekstraklasy koszykarzy. – Powstrzymanie szybkiego ataku rywali było kluczowe, a trójki w końcówce zamknęły mecz – ocenił szkoleniowiec gospodarzy Jarosław Zawadka.
– Zagraliśmy świetne zawody, zwłaszcza w drugiej połowie. Kluczem do dzisiejszego zwycięstwa było zatrzymanie szybkiego ataku drużyny przeciwnej – mówił trener Polskiego Cukru Jarosław Zawadka.
Ocenił, że jego zespół wrócił na właściwe tory i prezentował się podobnie jak w meczach październikowych, w których we własnej hali rzucał ok. 100 punktów. – Gdy trafia się za trzy, to łatwiej grać przeciwko strefie. Tak też było dzisiaj. Gratuluję moim zawodnikom postawy – ocenił szkoleniowiec.
W jego zespole świetne zawody rozgrywali Keyshawn Woods i Donovan Jackson, którzy łącznie rzucili 49 punktów (odpowiednio 25 i 24). – Graliśmy dobrze w defensywie i fajnie dzieliliśmy się piłką w ataku – ocenił Woods, który trafił w środę 9 na 11 rzutów z gry, a także ani razu nie pomylił się w rzutach osobistych.
Trener gości ze Szczecina Maciej Majcherek jest zdania, że Polski Cukier zasłużył na zwycięstwo. – Pogrążyły nas dzisiaj straty. Mamy dobre procenty w rzutach za 2 i 3 punkty, a także z osobistych, ale 19 strat. Szwankowała też defensywa. Przegraliśmy wiele pojedynków 1 na 1 w końcówce. Zaryzykowaliśmy, postawiliśmy strefę, ale dwa razy trafili za trzy i było po zawodach – podkreślił Majcherek.
Polski Cukier odniósł ósme zwycięstwo na własnym parkiecie, gdzie przegrał w tym sezonie tylko raz. Torunianie nadal jednak czekają na triumf na wyjeździe, gdzie ich bilans wynosi 0-8. King Szczecin ma w ekstraklasie bilans bardziej zróżnicowany, jeżeli chodzi o grę w domu i poza nim, ale łącznie także wygrał 8 na 17 spotkań.
źródło: interia.pl